Autor: Piotr Patykiewicz
Data wydania: 3 czerwca 2015
Wydawca: Sine Qua Non
Kategoria: fantastyka
Ilość stron: 400
Ocena: 5/6
Po Upadku nic nie wygląda tak jak wcześniej. Lód i śnieg pochłonęły cały świat. Po ziemi stąpają wygłodniałe bestie, niebem nie rządzą już ptaki. Miasta stoją niemalże puste – zapuszczają się tam jedynie złomiarze, w poszukiwaniu cennych artefaktów. Śnieżne pustkowia i dzikie ostępy leśne przemierzają grupy myśliwych, desperacko walczących o pożywienie. Pozostali przy życiu ludzie przenieśli się wysoko w góry, gdzie trzymają się ułudy bezpieczeństwa. Doskonale wiedzą, że biada tym, których dopadną światła na przełęczy. Dla większości lepsza jest śmierć...
W takiej rzeczywistości przyszło żyć Kacprowi. Chłopak nawet nie przypuszcza, jakie piekło zgotował mu los. Pogoń za ambicją oraz poczucie obowiązku wobec bliskich każą mu opuścić znaną okolicę. Rozpoczyna swoją podróż. A światła czekają na nieostrożnych wędrowców...
Wejdź do świata, w którym przetrwają tylko najsilniejsi, każda książka jest na wagę złota, a dawne siedziby ludzkie skrywają największe sekrety. Do świata, który nie wybacza najmniejszego błędu.
źródło opisu: Wydawnictwo Sine Qua Non, 2015
Tematyka postapokaliptyczna
jest jedną z tych, która od pewnego czasu zyskała bardzo dużą popularność w
związku z licznymi przepowiedniami, występowaniem tajemniczych zjawisk
przyrodniczych, a także czystą ciekawością ludzi, którzy chcą ujrzeć i zapoznać
się z obrazem końca życia na niebieskiej planecie. Trudno więc dziś nie
dostrzec spektakularnych produkcji czy wstrząsających książek, które wręcz
zalewają rynek, prześcigając się w pomysłach, aby jak najbardziej zszokować
ludzi i jednocześnie godziwie zarobić. Muszę przyznać, że wątki dotyczące
strasznej apokalipsy, która zbiera ogromne żniwo, oraz przedstawianie
najczarniejszych scenariuszy końca świata wcale nie należą do moich ulubionych
motywów, a nawet twierdzę, iż czasami długi łańcuch katastrof zamiast wywoływać
strach, powoduje śmiech. Dlatego też zadecydowałem, by tym razem wkroczyć
odważnie do całkiem innej historii w cieniu apokalipsy i zapoznać się z
powieścią „Dopóki nie zgasną gwiazdy”, by przekonać się na własnej skórze o
trafności moich przekonań. Czy nie żałuję swojej decyzji?
Dzieło
Piotra Patykiewicza już od pewnego czasu przykuło moją uwagę, jednakże mimo
szczerych chęci zapoznania się z nim, wciąż wypełniał mnie strach i obawa, że
nie sprostam zadaniu i nawet nie dokończę książki. Po prawdziwej burzy myśli
zadecydowałem, aby wkroczyć do świata myśliwych, mcharzy, złomiarzy, sygnalistów oraz gońców i muszę
przyznać, że wcale tego nie żałuję, bo powieść naprawdę mi się spodobała pod
wieloma względami. Jednym z nich jest wykreowana przez autora Ziemia, która po
Upadku nie wygląda tak jak wcześniej. Zginęło wiele ludzi, zaginęły dorobki
cywilizacji, a nad światem roztoczyła się peleryna
śniegu i mrozu. Pytaniem jest, czym jest ów Upadek? Już od początku pozycji
zacząłem się nad nim głowić, jednak w czasie trwania fabuły cały czas
bohaterowie odwołują się do wielkiego przełomu w życiu ludzkości, tłumacząc
Upadek, jako zepchnięcie Lucyfera przez Boga z
Nieba. Z tego względu nastała wieczna zima i na planecie pojawiły się
Świetliki- latające nocą niebieskie kule, które są uważane jako demony i
zagnieżdżają się w ciałach ludzi. Muszę przyznać, że taka koncepcja postapokaliptyczna wydaje mi się o wiele ciekawsza niż nastające po
sobie kataklizmy, bowiem autor dołożył do niej szczyptę fantastyki, która
wprawdzie nie jest wszechobecnie zauważalna, niemniej jednak nadaje powieści trafionego
smaku. W dalszych rozdziałach "Dopóki nie zgasną gwiazdy" natrafiamy
na kolejną definicję Upadku. Tym razem spotykamy się z tezą, iż na Ziemię
spadła kometa, a nie Lucyfer, jednak zacofani ludzie postanowili wytłumaczyć
sobie ową sytuację drogą wiary, co całkowicie mija się z prawdą według
uczonych. Pewnie już każdy zauważył fakt, iż powieść Patykiewicza nie należy do
lekkich książek, które czyta się dla zabicia czasu. Zdecydowanie "Dopóki nie zgasną gwiazdy" jest lekturą bardzo ambitną i zarazem
ciekawą, jednakże wiele razy, kiedy nie byłem skupiony na fabule, całkowicie
się rozpraszałem i musiałem czytać dany fragment drugi raz, bo nic z niego nie
rozumiałem. Wydaje mi się, że jedynym minusem książki jest chwilowo ciągnące
się urywki fabuły, kiedy wręcz nastawiałem się na akcję, a ona nadchodziła zbyt
wolno. Oprócz tego uważam, że cała fabuła naszpikowana jest tajemnicami i
mrocznymi sekretami, które tylko czekają aż czytelnik zacznie je rozwiązywać i
powoli układać w jedno wielkie rozwiązanie zagadki. Od pierwszych stron tomu
mamy również przyjemność towarzyszyć Kacprowi, głównemu bohaterowi powieści,
dzięki któremu można obserwować zmiany w zachowaniu ludzi i ich nowe zwyczaje.
Powszechnie znane nam szczury, które budzą odrazę wśród społeczeństwa, w
świecie szesnastolatka są uznawane jako zwierzęta bardzo mądre i smaczne, a
nawet są szkolone do odnajdywania ciał w ruinach. Natomiast zwyczajne przekonania,
tok myślenia, a także powszechne zabobony zostały całkowicie zmodyfikowane
przez czas i ludzi, którzy przetrwali Upadek i zadomowili się na szczytach gór
w obawie przed krążącymi wszędzie Świetlikami. Można powiedzieć, że akcja całej
powieści roztacza się pomiędzy latającymi demonami, życiem na postapokaliptycznej Ziemi i przygodami głównego bohatera, które
doprawdy łączą się w jedną i spójną całość. Jedno jest pewne, prawdziwe lawiny
intryg oraz naprawdę trafione przygody i wędrówki Kacpra zapewniają niesamowite
wrażenia, które zapamiętam naprawdę długo. Cóż, przyznaję, że motyw apokalipsy
naprawdę może zainteresować i wciągnąć. Jeśli nie wierzycie, to przeczytajcie "Dopóki nie zgasną gwiazdy" i się przekonajcie!
Podsumowując, powieść „Dopóki
nie zgasną gwiazdy” częściowo rozwiała moje wątpliwości i zdecydowanie zmieniła
postrzeganie tematyki postapokaliptycznej, która nie była przeze mnie
pozytywnie odbierana i wręcz odpychała. Dzieło Piotra Patykiewicza to idealna
powieść na długie i upalne dni, bowiem niesamowicie przerzuca czytelnika do
świata wiecznego śniegu i zabójczego mrozu, studząc jego rozgrzaną do
czerwoności wyobraźnię. To pełna wrażeń przygodna, dzięki której możemy poznać
tradycje ludności zamieszkałej na szczytach gór oraz ciekawą przeszłość,
teraźniejszość i przyszłość wykreowanej Ziemi. Mroźno polecam!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu
Świetna recenzja. Co do samej książki - dotychczas nie kręciła mnie tego rodzaju tematyka, ale zaczynam poważnie rozważać sięgnięcie po powyższą lekturę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Dzięki za słowa uznania ;) Serdecznie polecam powyższą lekturę. ;)
UsuńJeżeli mam być szczera, to nie preparat za postapokaliptyczną tematyką książek. Tak jak sam przyznałeś, ostatnio takie powieści po prostu zalewają rynek i może dlatego tak sceptycznie do nich podchodzę. Mimo iż wspomniałeś, że po przeczytaniu "Dopóki nie zasną gwiazdy" można całkowicie zmienić zdanie o takich książkach, chyba się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńRównież sceptycznie podchodziłem do całej tematyki postapokaliptycznej, widząc tysiące produkcji, w których ciągle ginęli ludzie, spadały komety etc. Jednak powyższa lektura całkiem inaczej obrazuje motyw apokalipsy, który jest wątkiem, a nie głównym tematem. :)
UsuńNie lubię powieści o takiej tematyce powtórnego upadku, nawet jeśli jest inna od tej religijnej. Do tego myślę, że bym się lekko wynudziła na tych przydługich opisach. Mimo wszystko oczekuję więcej akcji.
OdpowiedzUsuńTu przyznaję ci rację, niektóre opisy naprawdę nudziły, niemniej jednak nie na tyle, żeby odkładać książkę na bok. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje, ale ja także preferuję w powieściach akcję w każdej postaci i w każdej ilości.
UsuńJa słyszę o tym pisarzu po raz pierwszy w życiu, jednakże pewnie w niedalekiej przyszłości sięgnę po tę pozycję. Nie przepadam za fantastyką oraz przeraża mnie stwierdzenie, iż to bardzo ambitna książka.
OdpowiedzUsuńPonadto informuję o nominacji do Liebster Blog Award (http://molksiazkowyrecenzuje.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award.html)
Zachęcam do zapoznania się z lekturą :) Jednakże jest to ambitna książka bez wątpliwości.
UsuńDziękuję, w wolnym czasie postaram się odpowiedzieć na pytania. :)