TYTUŁ: Władcy dinozaurów
AUTOR: Victor Milán
CYKL: Władcy dinozaurów (tom 1)
DATA WYDANIA: 16 marca 2016
WYDAWCA: Galeria Książki
KATEGORIA: fantasy
LICZBA STRON: 450
OCENA: 3/6
Victor Milán to amerykański pisarz znany głównie z wielokrotnie nagradzanej powieści The Cybernetic Samurai, która powstała jako owoc zainteresowania cybernetyką. Niemniej jednak mężczyzna rozpoczyna nowy rozdział w swojej wieloletniej karierze i w pełni oddaje się prawdziwej fantastyce, w której science fiction zostaje zdominowane przez... dinozaury. Władcy dinozaurów to bowiem pierwszy tom serii opatrzonej tym samym tytułem, która zabiera czytelnika do całkiem innego świata - Raju - wyrzeźbionego słowami Victora Milána. Amerykanin należy do tych autorów, którego nie pętają żadne łańcuchy wymagającej wyobraźni, tworzył bowiem powieści pod wieloma pseudonimami (Richard Austin, Robert Baron, S.L. Hunter), czym wykreował piękny bagaż doświadczeń liczący prawie sto wydanych książek oraz wiele opowiadań. Powieść Władcy dinozaurów rozpoczyna nową erę nawiązującą do fascynacji pradawnymi stworzeniami, w której Victor Milán dociera do granic świata słodkiej fantazji, które modeluje, kreując zupełnie nową rzeczywistość.
Raj - świat będący odbiciem czternastowiecznej Europy ogarnięty falą konfliktów dynastycznych oraz zabójczych wojen, gdzie chaos upodobał sobie wygodne miejsce. Raj - świat wykreowany przed Ośmiu Stwórców, którzy obejmują nad nim rzeczywistą władzę i wszystko leży w ich rękach. Raj - kraina na wzór gry, w której kości zostają rzucane przez stwórców, a pionkami są ludzie i dinozaury w pełni podporządkowani wyższym organom. Raj - okrutna kraina pełna nienawiści i radości, spokoju oraz chaosu, gdzie nic nie jest pewne, a intrygi zalewają rozległe obszary niczym śmiercionośne ostrza. Raj - świat, w którym po ziemi wraz z ludźmi stąpają pradawne stworzenia powołane do życia przez Victora Milána. Raj - obszar strategii cesarza Nuevaropy, Felipe, który zasiadając na Zębatym Tronie, pragnie przejąć realną władzę i odciąć swoją zależność od innych. Raj - kraina, w której wyobraźnia zabarwi się całą paletą barw i zaopatrzy w ostre zęby, broń, która pozwoli jej przetrwać do końca niebezpiecznej gry...
Wyłonił się z klifu w pełni uformowany, wychodząc ze skały jednym długim krokiem. Miał dwa i pół metra wzrostu, był szary i chudy jak szkielet. Nie miał skóry, jego ciało było wyschnięte, spękane i zerodowane jak gleba na pustkowiach Wielkiej Ovdy, o których opowiadali mu kupcy z karawan. Wiedział, co to jest, choć nigdy nie widział żadnego z nich.
Ta książka to rewelacyjne połączenie Parku Jurajskiego z Grą o tron - takie oto słowa rekomendacji samego George'a R.R. Martina rozpoczynają przygodę w świecie stworzonym przez Victora Milána, co daje czytelnikowi jasno do zrozumienia, iż historia została już doceniona i uznana. Czy jednak na pewno? Po pierwsze, w żadnym stopniu nie trawię jakichkolwiek porównań. Jeśli dla tak cenionego autora jak Martin Władcy dinozaurów są zlepkiem dwóch innych powieści - tak niebanalnych i, przede wszystkim, oryginalnych - to w związku z tym łatwo można przylepić książce łatkę małego plagiatu, co w każdym przypadku skutkuje niesmacznym i przysłowiowym odgrzewanym kotletem. Toteż - jak wyraźnie widać - moja przygoda z książką Victora Milána nie rozpoczęła się szczególnie wyjątkowo, jednak bardzo szybko spostrzegłem, iż nie znajdziemy w niej ani Gry o tron, ani Parku Jurajskiego, co niezmiernie mnie ucieszyło. Fakt, tematyka powiązana z dinozaurami prawie większości osób kojarzy się bezpośrednio z powyżej wymienionym filmem, jednakże po zapoznaniu się z lekturą idea porównania jej do Parku Jurajskiego wydaje się po prostu lekko śmieszna. Cenię Martina, ale brawa dla niego!
Victor Milán postanawia całkowicie przekierunkować swoje dotychczasowe zainteresowania science fiction, poświęcając je rozległej fantastyce, czym wywołał niemałe zdziwienie wśród rzeszy jego wiernych czytelników. Czy była to jednak dobra decyzja? Ostatnimi czasy w ogóle nie mogę odnaleźć się pośród irracjonalnych światów, które z biegiem czasu wydają się po prostu takie same, choć stworzone są przez różnych autorów. Pozycja Władcy dinozaurów wydawała się stosunkowo odmienna, bowiem wyraźnie zaznaczała swoją oryginalność, wykorzystując w fabule pradawne stworzenia, co wywołało u mnie ogromne zainteresowanie. Niemniej jednak pomimo wspaniałego świata, który został ożywiony przez Victora Milána oraz pomimo dobrze zbudowanej fabuły i motywu dinozaurów kompletnie nie mogłem odnaleźć się pośród tych wszystkich czynników, które na pozór zachęcają do przeczytania powieści, ale mnie kompletnie rozczarowały. Może faktycznie mam jakieś szczególne wymagania do fantastyki po zapoznaniu się z Grą o tron albo po prostu twórczość Victora Milána nie trafiła w moje gusta. Według mnie w książce było stosunkowo za dużo chaosu w chaosie, co kompletnie mnie zdezorientowało. Każde pojedyncze zdarzenie popychało następne, trudne nazwy zaczynały pojawiać się bez końca, a ja, chcąc przeżyć fantastyczną przygodę i oderwać się od rzeczywistości, zacząłem się po prostu nudzić. Wymalowany słowem świat Władców dinozaurów naprawdę robi ogromne wrażenie, to chyba jedyny taki aspekt, który rzeczywiście mi się spodobał. Autor stworzył swoją krainę niezwykle precyzyjnie, zadbał szczególnie o motyw dinozaurów, przybliżając czytelnikowi na początku każdego rozdziału poszczególne stworzenia, które pojawiają się w powieści, i zatroszczył się o właściwy odbiór świata, bowiem jest on pełen różnorakich skrajności. Niemniej jednak dalsze snucie historii mocno mnie rozczarowało, toteż chwilami kompletnie się nie skupiałem i doprawy po przeczytaniu kolejnych dwudziestu stron dzieła Victora Milána moja wiedza na temat militarnych spraw i bohaterów była po prostu minimalna.
Źródło |
Władcy dinozaurów to książka pełna sprzeczności. Z jednej strony otwiera
przed czytelnikiem wrota do tajemniczego świata, po którym twardo stąpają
dinozaury i nadają mu charakterystycznej oraz - przede wszystkim - niebezpiecznej
nuty. Natomiast patrząc z innej perspektywy, historia ta naszpikowana jest chaosem i naprawdę trzeba się natrudzić, żeby na bieżąco śledzić losy bohaterów. Niemniej jednak powieść Victora Milána to idealna pozycja dla miłośników fantastyki, którzy z pewnością zachwycą się pradawnymi stworzeniami i zawiłą fabułą bogatą w różnorakie intrygi.
Za możliwość zapoznania się z lekturą dziękuję księgarniom Matras.
Mnie już rekomendacja Martina przekonała, jednak nie miałam jeszcze możliwości czytać książki. Może najpierw poznam Park Jurajski, gdyż czeka na półce, zaś później te powieść. Nie zniechęciłeś mnie minusami, a plusami tylko zwiększyłeś moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Miałam okazję czytać i jak dla mnie książka wspaniała. Nie tylko jeśli chodzi o oprawę, wydanie ( bo te są wręcz cudowne ), ale o treść. Nietuzinkowa, dość oryginalna. Chcę więcej tego typu ksiażek! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
W sumie to mogłabym spróbować :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to bym nie przeczytała, nie lubię chaosu w książkach. Fantastyka połączona z dinozaurami zdecydowanie źle mi się kojarzy. Także raczej nie sięgnę po tę powieść, gdyż mam w tym momencie dość stabilny gust czytelniczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Possi!
Miałam już nigdy nie sięgać po książki sciene fiction, no ale dinozaury tak do mnie przemawiają...!!!
OdpowiedzUsuń"Ta książka to rewelacyjne połączenie Parku Jurajskiego z Grą o tron" - to zdanie jak najbardziej mnie przekonuje!
OdpowiedzUsuń