Oczami Własnych Cieni!
Tej zimy swoją obecnością zaszczyciła mnie Sikorka, która podjadała sobie słoninkę, a przy okazji wpadła w oko mojemu kotu. Dobrze, że ta historia zakończyła się szczęśliwie.
Mówiłem już, że Myszogrody to wieś, a więc nie może zabraknąć tu kur wylegujących się na podwórzu.
Zima przywiodła do mnie wiele wróbli, które sprawiły, że sięgnąłem po obiektyw.
Kury wręcz uwielbiają pozować! Ha, wiedziałem o tym!
Myślicie, że nadaje się na profilowe na Facebooku?
A otóż mój największy skarb, który uwielbia grać w nogę i gryźć buty. Z tego drugiego jestem niezbyt zadowolony.
Wyszedłem na podwórze, a tam aż szaro od ptaków, które w ogóle się nie płoszyły.
TAJNE ZEBRANIE PTASIEJ KOMISJI ŚLEDCZEJ. Brakuje tylko plakietki "Nie przeszkadzać!"
Piękny widok, prawda?
Nawiązanie do zimy, do śnieżnych bałwanów i czasu, kiedy w końcu z nieba coś poprószyło.
Ach, wiedziałem, że jest zazdrosna o Sikorkę! Wiedziałem!
Gorąco zapraszam do dyskusji ;)
OdpowiedzUsuńStanowczo przekonuje mnie ptactwo i nie gołębie, pozostałe uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spokoju bijącego od ujęć :)
Świetne są te zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie spodobało mi się zdjęcie z uradowanym pieskiem :)
Toffik wprost uwielbia obiektyw :) Urodzony model :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! A trzecie skradło moje serce!
OdpowiedzUsuńToffik bardzo by pasował do mojej Śrubki :)
OdpowiedzUsuńJej, nawet nie wpadłabym na to, by sfotografować kury... Też mieszkam na wsi, ale podobne widoki stają się u mnie raczej rzadkością.
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, zwłaszcza wróbli :)
Zdecydowanie najlepszy jest uchachany piesek :)
OdpowiedzUsuń