sobota, 16 stycznia 2016

Samotność w cieniu obsesji







Tytuł: "Szczygieł"
Autor:  Donna Tartt
Wydawca: Znak Liternova
Kategoria: literatura współczesna
Ilość stron: 844
Ocena: 6/6









Nagroda Pulitzera 2014r.
Największe wydarzenie literackie tej dekady.
Jak daleko można się posunąć, by oszukać los?

Theo Decker cudem udaje się przeżyć wybuch. W irracjonalnym odruchu wykrada z ruin muzeum niewielki obraz. Ulubiony obraz matki, którą stracił w zamachu. 



Szczygieł, pilnie strzeżony symbol bezpowrotnie utraconego życia, będzie towarzyszył Theo w nieustającej podróży: od ekskluzywnych apartamentów przy Park Avenue po rozpustę półświatka w Las Vegas. Z podupadającego nowojorskiego antykwariatu po ciemne zakątki Amsterdamu. Obraz, który początkowo jest dla Theo bezcennym skarbem, z czasem sprowadzi na niego śmiertelne niebezpieczeństwo.

Szczygieł to epicka opowieść o utracie i obsesji, przetrwaniu i bezlitosnych kolejach losu, którego nie da się oszukać. Powieść, która łączy w sobie elementy zagadki kryminalnej i Bildungsroman. 

Szczygieł to największe wydarzenie literackie ostatnich lat – powieść zdobyła Nagrodę Pulitzera i Carnegie Medal, była nominowana do National Book Critics Circle Award i Bailey’s Prize, znalazła się na listach najlepszych powieści roku ponad trzydziestu opiniotwórczych mediów. Była bestsellerem między innymi w Stanach Zjednoczonych, Francji, Włoszech i Niemczech.


źródło opisu: Wydawnictwo Znak, 2015









Czym jest samot­ność dla każ­dego czło­wieka? Z jed­nej strony to zupełne odizo­lo­wa­nie się od ota­cza­ją­cego nas świata i sza­rej rze­czy­wi­sto­ści w celu zna­le­zie­nia wła­snego ja w dobie cią­głej goni­twy za cho­ro­bami współ­cze­sno­ści. Niem­niej jed­nak jest to także swego rodzaju wię­zie­nie, wła­sna samot­nia, która może mieć gor­sze skutki, bowiem nie jest wyklu­czone, że samot­ność pro­wa­dzi do kom­plet­nego zamknię­cia się w sobie oraz sepa­ra­cji od spo­łe­czeń­stwa, co czę­sto dopro­wa­dza do obłędu. Toteż można stwier­dzić, że samot­ność ma wiele twa­rzy, wiele form, które w pewien spo­sób doty­kają każ­dego z nas i prze­szy­wają nasze życie, wywo­łu­jąc tym samym okre­ślone emo­cje i stany. Reasumując, czy ode­rwa­nie się od rze­czy­wi­sto­ści może być szansą, czy jed­nak prze­kleń­stwem, które pro­wa­dzi do kom­plet­nego osa­mot­nie­nia?
"Szczy­gieł” to trze­cia powieść ame­ry­kań­skiej pisarki, Donny Tartt, która w mistrzow­ski spo­sób nawleka samot­ność na igłę i sta­ran­nie wyszywa obraz współ­cze­sno­ści przed­sta­wiony w oczach mło­dego chłopca- The­odora (Theo) Dec­kera. Co wię­cej, teraź­niej­szość ta nabiera cał­kiem innego wyrazu w chwili, gdy fabułę zaczyna oble­kać mały, uni­wer­salny obraz z ogromną głę­bią stwo­rzony przez Carela Fabri­tiusa w 1654 roku. Przed­sta­wia on tytu­ło­wego ptaka, szczy­gła euro­pej­skiego, który przy­wią­zany jest do meta­lo­wej rury cien­kim łań­cu­chem, który widocz­nie sym­bo­li­zuje kom­pletną izo­la­cję prze­ro­dzoną w wię­zie­nie. Można nawet rzec, że wcale nie przez przy­pa­dek dzieło to zostało tak traf­nie wkom­po­no­wane w treść książki, bo w spo­sób meta­fo­ryczny ujaw­nia nie­które cechy ludz­kie, nie tak widoczne na pierw­szy rzut oka, nato­miast wyraź­nie uwy­pu­klone nawet przez głów­nego boha­tera. Samot­ność, alie­na­cja, roz­bi­cie, nadzieja, odwaga, wiara, rezy­gna­cja, przy­wią­za­nie, nałóg, obłęd…
Cała histo­ria roz­po­czyna się cał­kiem typowo od przed­sta­wie­nia ruty­no­wego życia mło­dego nowo­jor­czyka oraz jego matki, która została ujaw­niona, jako naprawdę silna kobieta po utra­cie męża. Uka­zane są tu pro­blemy codzien­no­ści, któ­rym każdy z nas musi sta­wić czoła. Kło­poty finan­sowe, nie­speł­nione marze­nia, trud­no­ści rodzinne oraz prze­szkody losu. Jed­nak akcja szybko nabiera tempa w momen­cie, kiedy muzeum Metro­po­li­tan of Art, w któ­rym prze­by­wają boha­te­ro­wie, zostaje zaata­ko­wane przez ter­ro­ry­stów i czę­ściowo wysa­dzone. Oka­zuje się to pierw­szą i jakże decy­du­jącą intrygą, która nadaje cał­kiem inny tor życiu The­odora, bowiem traci on matkę i pozy­skuje cenny obraz, małego „Szczy­gła”. Od tej sytu­acji losy głów­nego boha­tera są nie­sa­mo­wi­cie zawiłe i szcze­gól­nie skom­pli­ko­wane. Chło­piec nie daje sobie rady z utratą tak waż­nej osoby w jego życiu, która była fun­da­men­tem jego funk­cjo­no­wa­nia i popada w skrajną depre­sję, czuje się uwię­ziony. Toteż nawią­za­nie do obrazu jest nie­malże wyczuwalne i takie też pozostanie do samego końca.
Fabuła powie­ści jest nie­sa­mo­wi­cie skon­stru­owana przez autorkę, bowiem naprawdę trudno jest zauwa­żyć barierę odgra­dza­jącą czy­tel­nika od rze­czy­wi­sto­ści książ­ko­wej, więc nie ma żad­nego pro­blemu, by już od samego początku książki zachły­snąć się przed­sta­wioną histo­rią. Co wię­cej, „Szczy­gieł” naszpi­ko­wany jest zwod­ni­czymi intry­gami, które za każ­dym razem kom­plet­nie zmie­niają bieg fabuły, spra­wiając, że wciąż odkry­wamy ją od nowa. Trzeba rów­nież zazna­czyć, że cała esen­cja książki jest tak nie­prze­wi­dy­walna i tajem­ni­cza, że z każ­dym roz­dzia­łem spo­dzie­wa­łem się zaska­ku­ją­cego ele­mentu, który sprawi, iż wykre­owana histo­ria nabie­rze roz­pędu i dyna­mi­zmu. Jed­nakże mimo tych dobrych stron fabuły, uka­zały się także jej gor­sze aspekty, do któ­rych można zali­czyć pew­nego rodzaju „roz­cią­gnię­cie” akcji do tego stop­nia, że chwi­lami sta­wała się zwy­czaj­nie nudna i mało inte­re­su­jąca. Ponadto, główny boha­ter, mimo mojej szcze­rej sym­pa­tii, chwi­lami kom­plet­nie mnie szo­ko­wał swo­imi dłu­gimi wywo­dami na różne tematy. Z tego, co pamię­tam, można prze­czy­tać 3 całe strony na temat reno­wa­cji mebli, aby stały się bar­dziej ory­gi­nalne i tym samym kosz­to­wały wię­cej. Ciężko mi do teraz pojąć, czemu taki moment w ogóle miał miej­sce, skoro mało czy­tel­ni­ków ma świa­do­mość restau­ra­cji danych obiek­tów. Niem­niej jed­nak tak, jak zazna­czy­łem, postać Theo bar­dzo przy­pa­dła mi do gustu, choć nie jest on typo­wym boha­te­rem z sil­ną osobowością. Dec­ker prze­żywa praw­dziwe koleje losu, jed­nak nie zadrę­cza się tak bar­dzo, jak­by­śmy mogli się spo­dzie­wać. Fakt, zda­rza się wiele momen­tów kry­zy­so­wych, ale szcze­gól­nie przy­ku­wa­jący uwagę jest sam spo­sób jego bycia. Od chwili, gdy zoba­czył obraz, popadł w obse­sję na jego punk­cie. Kryje go, dotyka, roz­ma­wia z nim, co spra­wia, że pomimo mate­rial­no­ści tego dzieła staje się ono uoso­bione i żyje wła­snym życiem. Theo to spe­cy­ficzna postać, z którą jesz­cze nie spo­tka­łem się w żad­nej książce. To boha­ter, który posiada wła­sny świat, cza­sami ma się nawet wra­że­nie, że cał­ko­wi­cie ode­rwał się od rze­czy­wi­sto­ści. Toteż pomimo ukazanej samotności wyka­zuje towa­rzy­skie cechy, tak więc jest on bar­dzo kon­tra­stową osobą, któ­rej myśli i zacho­wa­nia zasłu­gują na pełną uwagę.
Pod­su­mo­wu­jąc, „Szczy­gieł” to naprawdę wyma­ga­jąca książka, która przede wszyst­kim potrze­buje czasu, czasu, aby czy­tel­nik spo­koj­nie ją przy­swoił i uło­żył w gło­wie wszyst­kie fakty, by traf­nie mógł ją zro­zu­mieć. Niek­tó­rych może to zra­zić, innych odstra­szyć, nato­miast ja uwa­żam, że powieść Donny Tartt to praw­dziwe arcy­dzieło obra­zu­jące pościg za marze­niami i wła­snym ja. Przy­znaję, iż jesz­cze ni­gdy nie czy­ta­łem tak wyjąt­ko­wej książki, która jed­no­cze­śnie nie należy do naj­lżej­szych, jed­nak cał­ko­wi­cie pochła­nia czy­tel­nika. Spę­dza­łem godziny na roz­my­śla­niu o wspa­nia­ło­ści kon­ceptu tej pozy­cji oraz jej wyglądu na tle innych. I w ten wła­śnie spo­sób dosze­dłem do wnio­sku, że „Szczy­gieł” roi się od życio­wych prawd, uka­za­nia praw­dziwej natury losu, buntu mło­dzień­czego oraz umy­słu pogrą­żo­nego w cie­niu samot­no­ści i obłędu. Ser­decz­nie pole­cam!

Recenzja powstała w ramach współpracy z księgarniami Matras.







15 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie poznać tę książkę, tym bardziej, że zdobyła Nagrodę Pulitzera 2014r. I oczywiście Twoja recenzja także skutecznie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, to mnie teraz zaintrygowałeś... Słyszałam o tej książce, ale nigdy jakoś nie zagłębiałam się, o czym ona jest. I to był chyba błąd. :) Dopisuję do niekończącej się listy książek do przeczytania. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że cię zaintrygowałem i serdecznie zachęcam do lektury, która jest niesamowicie tajemnicza! :) Moja lista książek do przeczytania również nie ma końca... Książkoholicy chyba tak mają. :D

      Usuń
  3. Już od dłuższego czasu mam ochotę na tę książkę. Tyle osób się nią zachwyca, że aż szkoda samemu nie sprawdzić, co jest w niej takiego wyjątkowego :) Mam nadzieję, że na początku tego roku uda mi się w końcu sięgnąć po Szczygła. Szykuje się kawał dobrej literatury :)
    Pozdrawiam :D
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawdziwy, dorodny kawał, 844 strony mówią same za siebie. Gorąco zachęcam! :)

      Usuń
  4. Świetnie napisana recenzja (naprawdę! <3) i jeszcze książka, która naprawdę kusi do zakupu... Świetna kombinacja, ale nie dla mojego portfela ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania! :) Niestety książka nie jest tania, ale za to jaka genialna! :)

      Usuń
  5. Będę musiała przyjrzeć sie bliżej tej pozycji. Twoja opinia zachęca, a opis też daje duże nadzieje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałem wiele razy powieść w różnych księgarniach i przyznam szczerze, że kusi niemiłosiernie :D Zobaczymy, może kiedyś sięgnę po Szczygła.
    Przy okazji muszę przyznać, że napisałeś świetną recenzję, bardzo mi się podobała!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i serdecznie zachęcam do lektury, bo jest naprawdę niezwykła! :)

      Usuń
  7. Cholera! Tworząc TBR na ten rok kompletnie zapomniałam o tej pozycji, a tak bardzo chciałam ją przecież przeczytać. No nic, trzeba ją będzie wcisnąć gdzieś w grafik i tak. (:

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff... Dobrze, że Ci przypomniałem! Nie mogłabyś ominąć takiej książki! :)

      Usuń
  8. Koniecznie muszę sięgną po tę książkę. Tyle w niej tematów i motywów, a ile refleksji.

    OdpowiedzUsuń