Mała Syrenka - bohater, który jest wyobcowany lub czuje się nieswojo w sytuacji, w której się znalazł.
Zdecydowanie przychodzi mi na myśl postać Theo ze "Szczygła" Donny Tartt, bowiem jest to nastolatek, który w pewien sposób zamknął się w swoim świecie i czuje się przez to wyobcowany. Jednak do tej tematyki pasuje większość dzieł z romantyzmu. "Kordian", "Cierpienia młodego Wertera", itd.
Kopciuszek - bohater, który przeszedł ogromną metamorfozę.
Ogromną metamorfozę przeszedł Ebenezer Scrooge, bohater "Opowieści wigilijnej" Ch. Dickensa.
Śpiąca Królewna - książka, podczas czytania, której zasnąłeś.
"Quo vadis" czyli klasyka, która działa lepiej niż proszki nasenne.
Król Lew - bohater, który w dzieciństwie musiał zmierzyć się z traumatycznym przeżyciem.
Przychodzi mi na myśl Jana Berzelius z "Naznaczonych na zawsze" Emelie Shepp. Świetny kryminał ze świetną historią młodej dziewczynki w tle.
Piękna i Bestia - książka, której się obawiałeś, a okazała się wspaniała.
Hmmm... Obawiałem się "Czasu żniw", a okazało się, że to najlepsza książka, jaką czytałem.
Alladyn - bohater, którego życzenie się spełniło.
Harry Potter pokonał Voldiego, Mały Książę wyruszył w podróż po innych planetach...
Mulan - bohater, który udaje kogoś, kim nie jest.
Nie mam zielonego pojęcia. :D
Toy Story - książka, której bohaterów chciałabyś ożywić.
Zdecydowanie chciałbym ożywić bohaterów Harry'ego Pottera.
Następcy - ulubiony czarny charakter.
Voldemort! Voldemort! Voldemort!
Nominuję:
3. Viktolandia
Wychodzi na to, że wszyscy chcą ożywić bohaterów "Harry`ego Pottera" :D
OdpowiedzUsuńBo to jest bardzo dobry wybór :D
UsuńDokładnie! Idealny wybór! :D
Usuń"Quo vadis" mam właśnie w planach na ten rok ;) wypada sięgnąć po klasykę :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, warto zapoznać się z tą lekturą, jednak pomimo ważnej i docenianej tematyki ta zadziałała na mnie usypiająco. :)
UsuńCo Ty mówisz (piszesz?) "Quo Vadis" było pełne napięcia, grozy i zwrotów akcji! :D Do "Mulan" znajdzie się kilka książek, ale myślę, że wymienianie ich będzie już spoilerowaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com