Autor: C.C. Hunter
Data wydania: 19 listopada 2014
Wydawca: Feeria
Kategoria: fantasy
Ilość stron: 400
Ocena: 4,5/6
„Znów zrobiła krok i się zatrzymała. Chociaż w głębi serca pragnęła odkryć kim był jej ojciec, kim była ona- i może także czym była. Instynkt mówił jej, by uciekać. Czy się bała? Odkrycia prawdy?”
„Zabrana o zmierzchu” to długo
wyczekiwana przeze mnie książka pochodząca z serii Wodospady Cienia autorstwa
C.C. Hunter, która cieszy się ogromną popularnością wśród młodzieży. Muszę przyznać, że całkowicie dałem się jej pochłonąć, a moja wyobraźnia ciągle domaga się więcej i więcej. Kontynuacja historii Kylie, którą miałem okazję poznać, znów zaskakuje. Można by ślepo stwierdzić, że pomysł autorki od razu wypali się po drugiej części, ale oczywiście, ku zaskoczeniu, tak nie jest. Wodospady Cienia cały czas siedzą mi w głowie i są serią, o której ciężko mi mówić, bo naprawdę mi się podoba. Jednak minusem jest to, że moja ciekawość, która jest przecież pierwszym stopniem do piekła, została zaspokojona (po części) dopiero na ostatniej stronie trzeciego tomu, więc musiałem sobie trochę poczekać. Ale historia, akcja, bohaterowie i rozmaite historie, których jest naprawdę dużo, tak umilają czas, że książkę warto przeczytać, chociaż trudno tu mówić o czytaniu, a raczej o "pożeraniu".
„Kyle Galen pragnie prawdy aż do bólu. Prawdy o tym, kim naprawdę jest jej rodzina, prawdy o chłopaku, z którym powinna być – i prawdy o znaczeniu jej ogromnych mocy. Ale jest tylko o krok od odkrycia, że pewne sekrety mogą zmienić jej życie na zawsze… i to niekoniecznie na lepsze.
W końcu, gdy ona i Lucas się zbliżają, Kylie odkrywa, że jego paczka zabroniła im być razem. Popełniła błąd wybierając jego zamiast Dereka? A nie tylko ten romans ją niepokoi. Nawiedza ją dotknięty amnezją duch, przynosząc ze sobą przerażające ostrzeżenie: ktoś żyje i ktoś umiera. Kylie rozpoczyna wyścig, aby odkryć tajemnicę i chronić tych, których kocha i w końcu odkrywa prawdę o swoim nadnaturalnym pochodzeniu, które jest zupełnie inne – i bardziej zadziwiające – niż mogłaby sobie kiedykolwiek wyobrazić.”
Trzecia część serii Wodospady
Cienia ukazuje kolejne sekrety i tajemnice głównej bohaterki, które wciąż
zmieniają bieg fabuły, przypominając mi scenariusz naprawdę dobrego filmu
rodem z Hollywood. Z każdą kolejną
częścią Kylie musi zmierzyć się z coraz poważniejszymi zadaniami i sprawami do
wyjaśnienia. To dziewczyna, która naprawdę wzbudza sympatię i nie jest wcale wyidealizowana. Nie wiem czemu, ale pojawiające się duchy, które widzi Kylie, nadają tej książce
całkiem innych barw. Z jednej strony powieść ta jest przepełniona humorem i ciekawymi
postaciami, zaś z drugiej pojawia się śmierć, duchy i poważne tajemnice.
Właśnie ten kontrast czyni tę książkę naprawdę niesamowitą oraz nietuzinkową i każdy powinien się z nią zapoznać by poznać losy dziewczyny, która ma specjalne moce i nie wie, jakim jest stworzeniem. Czytałem już wiele serii i muszę przyznać, że w niektórych występuje nielubiany przeze mnie syndrom tasiemca, który
całkowicie psuje doszczętnie całą serię. Bałem się, że C.C. Hunter również
rozciągnie akcję książki do granic możliwości, tak, że w pierwszej części Kylie
zrobi sobie kanapkę, a w ostatniej dopiero ją zje. Ale jednak odetchnąłem z
ulgą, bo w „Zabranej o zmierzchu” akcję można zajadać garściami i cały czas
chce się więcej. Prawdziwa powódź tajemnic, które nurtują i ciekawią przez cały
czas oraz wspaniali, niecodzienni i naprawdę realistyczni bohaterowie przyciągają
do książki tak bardzo, że czasami odniosłem wrażenie, że tamten świat, stał się
również częścią mojego świata.
„Zabraną o zmierzchu” można porównać do
pędzącego rollercoastera,
który wciąż gna do przodu, skręca ostro i zapewnia ogromną dawkę adrenaliny w
wyobraźni czytelnika. Niekiedy akcja toczy się wolno, zaś w niektórych chwilach
przyspiesza do granic możliwości. Jedno jest pewne, trzecia część Wodospadów
Cienia nie odbije się czkawką, a nawet bardziej zachęci czytelnika do kontynuowania
przygody. Mówię tu o fantastycznym zakończeniu, które naprawdę hipnotyzuje i
zastanawia czytelnika. Polecam!
Za możliwość zapoznania się z lekturą serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria.
Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem, ale nie żałuję, że tak się stało, ponieważ przejrzałam kilka Twoich recenzji i podoba mi się sposób oraz styl, w jaki piszesz i na pewno będę zaglądać tutaj częściej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko oraz zapraszam również do siebie:
http://maagia-ksiazek.blogspot.com/
Dziękuję bardzo za tak ciepłe słowa :) Cóż, przyznam, że nie lubię "sztywnego" pisania i kieruję się przede wszystkim moimi odczuciami :) Gorąco zapraszam i pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam tę pozycję! ;))
OdpowiedzUsuńJa również! Jak całą serię !
UsuńPierwszy tom serii bardzo mi się podobał, dlatego zamierzam poznać kolejne tomy. Muszę tylko znaleźć na to wszystko czas :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia po pierwszym tomie? Według mnie cała seria wnosi bardzo dużo świeżości :)
Usuń