sobota, 25 października 2014

"Cena odwagi" Ewy Seno- recenzja






 

 

Życiowe starcie


 Autor: Ewa Seno
Data wydania: 16 października 2014
Wydawca: Feeria Young
Kategoria: Literatura młodzieżowa
Ilość stron: 336
Ocena: 4/6









Opis:

Część 2 nowej sagi Antilia, której pierwszy tom zdobył sporą popularność wśród fanek gatunku paranormal romance. Dalszy ciąg losów Niny, która po śmierci rodziców wyjechała z Polski do USA, a tam poznała zaskakującą prawdę o sobie: nie jest zwykłą dziewczyną, lecz potomkinią królewskiego rodu Mendelaviev, władającego piękną i tajemniczą planetą – Mandorą. Teraz musi nauczyć się korzystać z niedawno odkrytych nadnaturalnych zdolności i zrobić wszystko, by ocalić swoją ojczyznę przez zakusami armii największego wroga jej rodziców – Alexusa. Życie szykuje dla niej jednak nowe niespodzianki… 



Recenzja:

Nie każdy umie znaleźć w sobie odwagę, która działa jak motor napędzający do działania. Nina, bohaterka serii Ewy Seno zatytułowanego "Antilia", musi odszukać w sobie szczyptę siły oraz męstwa, żeby stawić czoła nadchodzącemu złu, które musi zwalczyć sama. Jaka jest "Cena odwagi", którą przypłaci Nina? Przekonajcie się...

Można powiedzieć, że "Cena odwagi" była bardzo dobrym i orzeźwiającym  napojem, kiedy zaczynało mi dokuczać ogromne pragnienie, którego nie sposób zaspokoić. Niestety wypiłem drugi tom serii Antilia jednym duszkiem, a pragnienie wciąż pozostało bez zmian. Owszem "Cena odwagi" ma naprawdę ogromny potencjał, bo nie sposób wykreować tak wspaniałej i zaskakującej powieści, ale przez cały czas, kiedy zagłębiałem się w magiczną fabułę, czegoś mi brakowało i coś nie pasowało, przyciemniając uroki książki aż do ostatniej strony. To tak jakbym dostał ogromnego nadziewanego rogalika, który nie jest do końca nadziany. Muszę również stwierdzić, że główna bohaterka, którą polubiłem w pierwszym tomie, całkowicie się zmieniła i to w dodatku na swoją niekorzyść. Nina, która była miła i sympatyczna, stała się irytującą dziewczynką, która za wszystkich oddawałaby życie i się poświęcała.  Naprawię wiele razy doprowadzała mnie do szału swoim bezmyślnym zachowaniem i niezwykle wzruszającymi przemówieniami typu "Ja, Królowa Antilia, postanowiłam bla, bla, bla...". Następną rzeczą, która po prostu mi się nie spodobała, to za krótkie przedstawienie wojny stulecia, która była tak ważnym starciem, a jednak zajmowała zaledwie parę stron.

Oprócz złej strony, książka Ewy Seno ma również tę dobrą. "Cena odwagi" wciągnęła mnie i zakręciła. Fakt, było jej trochę 'mało', ale jednak gęsto, więc nie miałem szans się przy niej nudzić. Bardzo, ale to bardzo spodobała mi się koncepcja z podróżami po różnych planetach. Z ciekawością 'oglądałem' nowe i niespotykane krajobrazy, które tak fascynowały moją wyobraźnię, że wciąż było jej mało. Do gustu najbardziej przypadły mi opisy krainy elfów, które przedstawiono w całkiem innym świetle, oraz świat viperów mroczy, a zarazem nieziemsko ciekawy. Wszystkie krajobrazy lśniły i nadal lśnią w mojej wyobraźni, przypominając mi o nietuzinkowości dzieła. Natomiast jeśli chodzi o sprawę przewidywalności, to muszę przyznać, że zaskoczyłem się znakomitym zakończeniem, którego w ogóle się nie spodziewałem, co oczywiście działa na korzyść książki. Ponadto masa bohaterów, którzy nadają całej historii kolorów, stanowi ważną część w całej powieści. Moją uwagę ukradli wszyscy strażnicy Antilii. Każdy jest inny, każdy wnosi swoje 5 groszy do historii, dzięki czemu jest ona bardziej zabawna i śmieszna. W powieści ważną rolę odgrywa również magia. Ze względu na to, że ubóstwiam czary, spodobało mi się to w "Cenie odwagi", co nadało niesamowitego pazura.


Ujmując całość "Cena odwagi" zabiera w naprawdę fascynującą podróż po tajemniczych planetach i może zakręcić wyobraźnią niejednego czytelnika. Jednak stwierdzam z przykrością, że drugi tom podobał mi się mniej niż pierwszy. Cóż, może to dlatego, że połączenie rzeczywistości z magią i wszechświatem bardziej przypadło mi do gustu, niż pozostanie w świecie jak z bajki. Niech najlepiej każdy się przekona, jaka jest "Cena odwagi"...




 Recenzja napisana w ramach akcji Polacy nie gęsi i swoich autorów mają.

Posłuchaj książki:

Wydaje mi się, że książkę idealnie odwzorowuje poniższa piosenka, która właśnie przywodzi mi na myśli "Cenę odwagi".

 

5 komentarzy:

  1. Na początek sięgnę po pierwszą część zważywszy, ze wystawiłeś satysfakcjonującą ocenę. Potem zdecyduje co dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom polecam serdecznie! Na pewno się nie zawiedziesz!

      Usuń
  2. Muszę zacząć od pierwszego tomu, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem w trakcie lektury, wiec kiedy skończę wrócę, by porównać wrażenia

    OdpowiedzUsuń